Ponieważ w sprawie Smoleńska mamy w zasadzie same niewiadome, każda rozwinięta i udokumentowana informacja może kiedyś się okazać istotnym śladem. Ale, oczywiście, wcale nie musi. Tropienie śladów, to zadanie hobbystów, więc jeśli nawet trop będzie mylny, to hobbysta i tak nie będzie kwękał, że jakiś tam czas stracił niepotrzebnie.
Lista osbób obecnych na lotnisku w Smoleńsku rano 10 kwietnia, opublikowana została w świątecznym wydaniu ND, a więc nie została jeszcze przemaglowana ani w prasie, ani na blogach. A informacja o licznym przedstawicielstwie polskiej służby dyplomatycznej wczesnym rankiem na Siewiernym, chyba jednak jest nowością.
Interesujące jest np. skąd się tam wzięli (i dlaczego): Jarosław Drozd, konsul generalny w Sankt Petersburgu i Krzysztof Czajkowski, konsul generalny w dalekim Irkucku
Na początek jednak postanowiłam prześledzić sylwetkę "drugiego polskiego ambasadora", Tomasza Turowskiego, zachęcona sformułowaniami autora artykułu w ND, Piotra Falkowskiego:
<"Dwóch polskich ambasadorów" to kolejne zastanawiające stwierdzenie prokuratury. - Chodzi o ambasadora Bahra i ambasadora tytularnego - uzupełnia kpt. Marcin Maksjan, p.o. rzecznik prasowy NPW. Rzeczywiście, oprócz Jerzego Bahra, polskiego ambasadora w Moskwie, w delegacji oczekującej na prezydencki samolot był Tomasz Turowski, były ambasador na Kubie, następnie pracujący w Departamencie Strategii i Planowania MSZ, będący również ambasadorem tytularnym. Pełnił on wtedy funkcję przedstawiciela nadzwyczajnego Rzeczypospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej. Na liście przekazanej przez ambasadę nie ma jednak ani ochrony Bahra, ani Turowskiego (o ile w ogóle taką posiada), ani nikogo innego. Figuruje na niej jedynie kierowca attaché wojskowego Grzegorza Wiśniewskiego, który zapewne jest funkcjonariuszem BOR.">
Z bazy danych tygodnika "Polityka" Polityka - nr 31 (2309) z dnia 2001-08-04; s. 84.wynika,że Tomasz Tadeusz Turowski (ur. 1948) został mianowany we wrześniu 2001 r. ambasadorem RP na Kubie. Absolwent filologii rosyjskiej na UJ i WSP w Krakowie, Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie (filozofia) oraz wyższej uczelni Centre Sevres prowadzonej w Paryżu przez zakon o. Jezuitów. W l. 1970–89 publicysta w Polsce w miesięcznikach „Chrześcijanin w Świecie”, „Myśl Demokratyczna”, w „Życiu Literackim”, w „Tygodniku Demokratycznym” (organ SD). W kolejnych latach był w Watykanie pracownikiem Sekcji Polskiej Radia Watykan, a w Paryżu – współtwórcą i dziennikarzem emigracyjnego pisma „Libertas”. Autor publikacji książkowych (w tym – poezja), haseł Filozoficznej Encyklopedii Uniwersalnej Presses Universitaires de France (Paryż 1989/90). Na początku lat 90. zajmował się doradztwem w procesie prywatyzacyjnym Stoczni Szczecińskiej. Od 1993 r. w MSZ, najpierw jako naczelnik wydziału, później – wicedyrektor Departamentu Europy II. Od 1996 r. radca-minister i charge d’affaires a.i. Ostatnio, tj. do momentu nominacji na placówkę na Kubie - minister pełnomocny Ambasady RP w Moskwie. Żona jest z pochodzenia Hiszpanką. Mają dwie córki. Hobby: literatura, teatr, zwierzęta.
Na placówce w Hawanie spędził 4 lata. Końcówka pobytu była dość pracowita i wiązała się m.in. z koniecznością interweniowania przez T. Turowskiego w sprawie pięciu Polaków zatrzymanych w maju 2005 r. na Kubie, którzy przybyli z Polski na zjazd kubańskich organizacji opozycyjnych. Nie wpuszczono ich i musieli wracać, co wymagało różnych działań konsularnych.
Na portalu "Solidarni z Kubą" relacjonuje swoje kubańskie refleksje, swoje dysputy z innym ambasadorem, obecnie redaktorem Jarosławem Gugałą[http://www.solidarnizkuba.pl/turowski ] i osoby zainteresowane tam odsyłam
W 2010 r. T. Turowski jest pracownikiem ambasady RP w Moskwie, gdzie już wcześniej, do 2001 r., był tzw. ministrem pełnomocnym.
Można więc sądzić, że po placówce na Kubie, po 2005 r. ponownie pracuje w Moskwie.
Jest tutaj tytułowany: ambasadorem tytularnym RP [tytuł ambasadora ad personam (ambasador tytularny). tytuł taki otrzymują z reguły osoby bardzo zasłużone dla służby dyplomatycznej swojego kraju i mogą go używać niezależnie od tego, czy w danej chwili pełnią funkcję ambasadora, jako szefa misji dyplomatycznej]
oraz szefem Wydziału Politycznego ambasady RP w Moskwie.
Tomasz Turowski nie jest postacią milczącą. Nie śledziłam, co prawda jeszcze jego publikacji, ale jest ich niemało, jak sądzić można z biogramu T. Turowskiego, zamieszczonego na początku tej notki.
W okresie poprzedzającym dwie polskie wizyty w Katyniu również pan ambasador był bardzo czynny. Zaangażowany był szczególnie w przygotowanie wizyty premiera Donalda Tuska. W obszernym tekście datowanym na 23.03.2010, który znajdzie się w części 2., wizycie prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego poświęcił jedynie 4 z ostatnich linijek.
Wielu z nas już nie pamięta dokładnie tekstów poprzedzających przyjazd premiera Tuska do Katynia. Trauma narodowa związana z datą 10 kwietnia nadała zupełnie nowe znaczenia wielu sprawom. Więc tym bardziej warto będzie niektóre z tych tekstów przypomnieć.
WSPIERAM:
http://www.smolensk.koliber.org/
Dla chcących wesprzeć inicjatywę finansowo:
Konto bankowe
VWBank Direct 23 2130 0004 2001 0204 6274 0001
Stowarzyszenie KoLiber
ul. Skarbka z Gór 118A/3
03-287 Warszawa
Dopisek: Darowizna na inicjatywę "Smoleńsk - chcemy prawdy!"